- Zapowiedź referendum całkowicie podważa argument Komorowskiego, że jest kandydatem racjonalnym. Dla doraźnego poparcia gotów jest na najbardziej szkodliwe ruchy - uważa prof. Ryszard Bugaj, ekonomista, były przewodniczący Unii Pracy.
Po pierwszej turze wyborów prezydenckich Bronisław Komorowski zapowiedział ogłoszenie referendum w trzech sprawach: jednomandatowych okręgów wyborczych, wprowadzenia zasady in dubio pro tributario (rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika) do systemu podatkowego oraz zniesienia finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
- Dla mnie jest to oburzające. Dla doraźnego celu prezydent wspiera szkodliwe rozstrzygnięcia. Możliwe, że częściowo wynika to z jego niekompetencji - komentuje w rozmowie z Biztok.pl prof. Ryszard Bugaj. - To, co robi Komorowski, całkowicie podważa jego argument, że jest kandydatem racjonalnym.
Ekspert nawiązuje w ten sposób do wypowiedzi Bronisława Komorowskiego. - Jest taki podział na Polskę racjonalną i radykalną. Będę przekonywał do wizji Polski racjonalnej, szanującej poglądy wszystkich - mówił Komorowski.
Zmiany w podatkach
Zdaniem ekonomisty szczególnie niebezpieczna jest propozycja dotycząca systemu podatkowego. Polega ona na wprowadzeniu zasady rozstrzygania wszystkich wątpliwości na korzyść podatnika. Może się ona wiązać z wieloma nadużyciami.
- Choćby w kwestii liczenia kosztów przychodu, pojawia się wiele niejasnych spraw. Gdyby przyjąć zasadę, że wszystkie wątpliwości są rozstrzygane na korzyść podatnika, to w koszty można by wrzucić wszystko, nawet krawat dla prezesa za 500 zł – mówi prof. Bugaj.
Jak podkreśla były doradca społeczny prezydenta Lecha Kaczyńskiego, z takiego przywileju nie mogliby skorzystać zatrudnieni na etacie, a tylko osoby z działalnością gospodarczą. To powodowałoby nierówności wobec prawa.
JOW-y i referendum
Bronisław Komorowski argumentuje, że wysokie poparcie dla Pawła Kukiza to ważny sygnał o oczekiwaniu zmiany przez opinię społeczną i dlatego chciałby zapytać wyborców o główny postulat kandydata niezależnego - wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych.
- Motywacje wyborców Kukiza i ich poparcie dla JOW-ów nie są jasne. To jest w dużej mierze elektorat odrzucenia systemu - ocenia Ryszard Bugaj.
Jego zdaniem ostatnie wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii pokazują, że niekoniecznie byłoby to dobre rozwiązanie dla Polski. Partia UKIP przy 15-proc. poparciu uzyskała w nich tylko jeden mandat w 650-osobowym parlamencie.
- Referendum organizowane przez prezydenta w tej sprawie nie jest dobrym pomysłem. Zgadzam się natomiast z postulatem Kukiza, by wprowadzić zmianę, że jeśli obywatele zebrali milion podpisów pod projektem referendum, to trzeba je rozpisać - mówi prof. Bugaj.
Finansowanie partii z budżetu
Ryszard Bugaj najprzychylniej ocenia pomysł zlikwidowania finansowania partii z budżetu. Według niego jest to słuszny postulat, który należy przegłosować, choć niekoniecznie w formie referendum.
- Prawdziwe pieniądze, czego opinia publiczna nie jest pewnie świadoma, partie dostają nie w formie dotacji, ale przez biura poselskie i kluby parlamentarne. Partie parlamentarne już nie powinny dostawać dodatkowych funduszy - uważa Ryszard Bugaj. - Przez kilka lat byłem członkiem niewielkiej partii, wtedy nie było jeszcze finansowania partii z budżetu, ale nam środków nigdy nie brakowało. Oczywiście nie starczyłoby ich na spoty i billboardy, ale to przecież nie służy racjonalizacji systemu.
Zobacz również: Gronkiewicz-Waltz komentuje wynik wyborczy Bronisława Komorowskiego