- Nie chodzi o cenzurowanie treści, tylko ochronę legalnej konkurencji - mówi Biztok.pl wiceminister finansów Jacek Kapica. Jego resort pracuje nad wstępnymi pomysłami dotyczącymi blokowania nielegalnych w Polsce serwisów bukmacherskich.
Szef Służby Celnej liczy na to, że opinia publiczna będzie w stanie zaakceptować blokowanie tylko i wyłącznie stron serwisów nielegalnych w Polsce bukmacherów. Dziś należy do nich nawet powyżej 90 proc. rynku zakładów wzajemnych.
- Chodzi o ochronę graczy, żeby świadomie bądź nieświadomie, nie popełniali przestępstw grając w nielegalne gry hazardowe, skoro w Polsce mogą to robić legalnie - mówi Kapica.
Jak dodaje, jego zdaniem jest coraz więcej zwolenników blokowania nielegalnych serwisów. Dzięki temu chronić można legalnych bukmacherów (m.in. STS, Fortuna, Totolotek czy Milenium), a ci odprowadzają do budżetu państwa podatki. Poza tym Kapica liczy, że firmy działające w zgodzie z polskim prawem, chętniej dzięki blokadzie będą inwestować w polski sport.
- Pewnie w przyszłej kadencji sejmu przyjdzie taki czas, żeby się nad tym legislacyjnie pochylić - mówi Biztok.pl
Pod koniec października szef Służby Celnej ujawnił, że namierzono ponad 24,5 tys. osób, które nielegalnie grały w sieci u nielegalnych w naszym kraju bukmacherów internetowych. Akurat pięć lat po uchwaleniu słynnej ustawy hazardowej minister Kapica opublikował na swoim twitterze pierwszy wyrok, który skazał osobę nielegalnie działającą w internecie.